Prowadzenie bloga w tej części świata nie jest łatwe. Okazuje się, że bez własnego komputera i bez dostępu do sieci jest to raczej niemożliwe, co chyba nikogo nie zaskakuje. Moim sposobem na niezaponmienie jest prowadzenie dziennika, a kiedy tylko pojawia sie internet przerzucanie zapiskow na bloga. Tak, tak- długopis i kartka zamiast klawiatury- takie rzeczy nadal się zdarzają.
Wiele miejsc, dni opisuje dość szczegółowo, co może być nudne dla osób, które czytają suchą relacje bez tła w postaci zdjęć, ale wszystkie te szczegóły są istotne dla mnie. Trzymam kciuki za wytrwałych, którzy podejmą się przebrnięcia z nami przez Azję.
Wiele miejsc, dni opisuje dość szczegółowo, co może być nudne dla osób, które czytają suchą relacje bez tła w postaci zdjęć, ale wszystkie te szczegóły są istotne dla mnie. Trzymam kciuki za wytrwałych, którzy podejmą się przebrnięcia z nami przez Azję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz