sobota, 19 listopada 2011

Mawlamyine dzien 3

Mawlamine ma swój urok, ale zdecydowanie nie jest miasteczkiem, które samo w sobie wystarczy, by zapełnić czas przyjezdnym. W poszukiwaniu wrażeń postanowiliśmy wybrać się do Nwa- La- Bo, gdzie w górach, znajduje się świątynia, na terenie której na 3 złotych kamieniach i 3 włosach Buddy umieszczono stupę. Brzmi to na tyle dziwnie, ze musimy sprawdzić to cudo. 
Aby tam dotrzeć wynajmujemy tuk- tuk i jedziemy nim do wsi Kyonka. To, ze dotarł na miejsce jest na pewno większym cudem niż świetlista karoca nad pagoda. Tempo jazdy i odgłosy silnika wyraźnie sugerowały, ze ten pojazd ma ochotę umrzeć. Znamy już te numery, bo zaledwie dwa dni temu w innym tuk- tuku zgubiliśmy coś , co Antek nazywa walem napędowym i chyba jest to coś, bez czego jechać się nie da.
W Kyonka, zamiast lokalsow oferujących swoje towary wychodzi nam na spotkanie dwójka Francuzów. Czekaja od kilku godzin na odjazd ciężarówki, która odwozi turystów do świątyni, a rusza tylko wtedy,kiedy jest pełna. Nasze pojawienie się oznacza odjazd!
Droga przez wzgórza, do świątyni jest ciekawsza niż sama świątynia. 
Największą korzyścią dzisiejszej wycieczki było spotkanie wspomnianych Francuzów i Anglika- Jamesa. Dzięki połączeniu naszych sil, jutrzejsza trasę do Hpa- An odbędziemy łodzią, w gore rzeki, zamiast autobusem:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz