piątek, 27 stycznia 2012

Taiping i Kuala Kangsar


Dzisiaj pożegnaliśmy wyspę Penang. Bez żalu, bo poza uroczym George Town wyspa jest zapełniona kilkunastopietrowymi hotelami, centrami handlowymi i innymi miejscami rozrywki dla zasobnych portfeli. Naszym nowym celem stały się miasta Taiping i Kuala Kangsar, jednak zanim tam dotarliśmy, zatrzymaliśmy sie na noc w Matang, małej wiosce na półwyspie Sepatang. Z racji przemoknięcia po drodze, zmeczenia i późnej pory, zależało nam, żeby znaleźc nocleg pod dachem. Uratowała nas pewna sympatyczna rodzinka, która za oszałamiająca kwotę 80 ringitów, a wiec 80 zł wynajęła nam 2 pokojowy domek z łazienką i kuchnią. Do tego pan domu prowadzi malutką knajpkę, w której na kolacje zaserwował nam pyszny „mee kudang” czyli makaron z krewetkami. Gdybyście mogli spróbować tych krewetek! Pyszności!

27.01.2012 Taiping, Kuala Kangsar
Naczytałam się ostatnio w przewodniku o wspaniałości miasta Taiping, gdzie podobno doskonale zachowały się XIX wieczne budynki z czasów brytyjskiej kolonizacji oraz gdzie rozciągają się ogrody przeplatane jeziorkami i stawami. Kiszka! Wszystko mocno przesadzone i do granic możliwości wypchane turystami. Muszę chyba zgłosić reklamację do Lonely Planet. 
Za to miasteczko Kuala Kangsar zaliczam do bardzo przyjemnych. Spędziliśmy tam kilka dni czekając, aż chińska częśc społeczeństwa naświętuje się do woli z okazji Nowego Roku i otworzy w końcu warsztat serwisowy, gdzie musimy zrobić przegląd naszych motorów. Uwierzyłby ktoś, że przejechaliśmy na nich już 4000 kilometrów?

W Kuala Kangsar nocujemy w hoteliku Double Lions. Jest to stary, chiński budynek, kryjący w swoich zakamarkach mnóstwo skarbów.
 Znaleźliliśmy tam baaardzo stary samochód, zabytkowe meble i lustro, które mogłoby z powodzeniem grać w filmach typu „Opowieści z Narni” rolę mebla, przez który dzieciaki włażą do bajkowego świata. Nasz pokój też jest „antykiem”.
 Nie zaznał jeszcze takich nowości jak gniazdo elektryczne czy spłuczka w kibelku. No, ale nie ma co narzekać, mrówki w naszych łóżkach mogły być wilekie i czerwone, a nie malutkie i czarne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz