czwartek, 12 stycznia 2012

Alor Star (Kedah)

Malezja raczy nas deszczem. To chyba powitalny toast, bo nie przestaje nas zalewac od wczorajszego popludnia. Odjezdzamy zaledwie 40 km od granicy, bo w ulewie jazda motorem jest malo przyjemna. Taka pogoda chyba jednak nie jesttu niczym nadzwyczajnym. Wszycy wydaja sie do niej jako tako przygotowani, a na drodze wyznaczone sa nawet specjalne zadaszone postoje dla motocyklistow, gdzie mozna przeczekac najgorsze oberwanie chmury. Kierowcy motorow sa tu z reszta traktowani iscie po krolewsku. Maja wlasny pas na autostradzie i osobne, darmowe pasy do przejazdu przez bramki oplat. Jest to doskonaly dowod na to, ze jednak "w kupie sila" :-)
Alor Star jest dla nas raczej przymusowym przystankiem na odetchniecie po tajskim maratonie, ustalenie dalszego planu i zorientowanie sie w tutejszych realjach. Miasto nie zachwyca, zwlaszcza takie zachmurzone. Hotel, jak na swoja cene jest koszmarny. Brudny i smierdzacy, ale suchy. Na dzisiaj to wystarczy. Rekompensta za wszelkie niedogodnosci jest malezyjskie jedzenie, ktore ku naszemu zdziwieniu rozni sie od tajskiego. Mocno czuc wplywy hinduskie, duza ilosc przypraw, solidne porcje, ryz zatopiony w sosie, a nie suchy i posklejany. Czloweik najedzony, to czlowiek szczesliwy:-)
Tutejsza architektura natomiast przypomina nam troche europejska. Uwazam, ze Antek ujal to wszytsko najtrafniej. Jest to wedlug niego kraj, ktory kilka lat temu musial przezyc gwaltowny wzrost gospodraczy i bardzo sie zmodernizowac, a potem nagle zatrzymac i pozostac w tym zawieszeniu do teraz. Ulice i domy wygladaja nowoczesniej niz w Tajlandii, nie wspominajac o Birmie, a jednak wydaja sie smutne, zaniedbane. Spod przybrudzonych elewacji wylaza kolorowe kiedys szyldy, po ksztalcie i konstrukcji budynkow mozna sie domyslic ich nie tak dawnej swietnosci. Kiedy do tego dodamy chinskie ulice, gdzie nadla mozna znalezc male, ciasne sklepiki z mieskzankami na pietrze, czesto drewniane, wszystko staje sie jakas miesznaka wybuchowa. Mieszanka stylu, koloru, kultury i religii. Chyba troche potrwa, zanim uksztaltujemy sobie jakas zdecydowana opinie na tema Malezjii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz