Dzień rozpoczęty od wyprawy do wodospadu Hua Mae Kham, na
granicy z Birma. Jest to miejsce bardzo oddalone od turystycznego szlaku, na
samym końcu cypla wcinającego się w Myanmar. Wzbudzamy ciekawość jadąc na
naszych machinach przez zapomniane przez świat wioski. Życie wygląda tu
inaczej, ludzie także. Widzimy starsze panie ubrane w tradycyjne plemienne
stroje, drewniane i słomiane chaty. Znowu cofnęliśmy się w czasie. Jest trochę
zimno i trochę pochmurno, co w połączeniu z dzikośćia krajobrazu wywołuje we
mnie dziwne uczucie niepokoju. Mimo to, cieszę się że jestem tu gdzie jestem.
Na noc docieramy do Chiang Saen, położonego nad brzegiem Mekongu. Spacerując
główną ulicą, przez rzekę widzimy Laos. Samo miasto nie jest specjalnie piekne
ani ciekawe, ale jestesmy wymeczeni I wymarznieci, wiec nie robin am to
wiekszej roznicy. Obiadek I spac, a jutro dalej w droge!
"majtajm" to blog o podróży. Opisuje perypetie, które spotykają mnie i moich towarzyszy w drodze. Mimo wszystko, jest to blog trochę inny, ponieważ podróż w nim zrelacjonowana jest jednocześnie miesiącem miodowym najszczęśliwszych ludzi na świecie: mnie (Agi) oraz Antka. Ponieważ szczęściem trzeba się dzielić towarzyszą nam Ada i Sławek, a od czasu do czasu także inne ciekawe osoby...
Strony
Etykiety
- I Bangkok (4)
- II Birma (21)
- III Tajlandia (18)
- IV Malezja (21)
- Motorcycle for sale (1)
- Przygotowania do drogi (2)
- V Singapur (3)
- VI Kambodża (10)
- VII Laos (4)
- Wprowadzenie (2)
środa, 28 grudnia 2011
Chiang Saen, Zloty Trojkat
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz