wtorek, 14 lutego 2012

Wysepka Tioman :-)


Po wieolkomiejskim szyku i zgiełku, którego posmakowalismy w Singapurze skaczę z radości, bo znowu ruszamy w nieznane. Przed nami całe wschodnie wybrzeże, które jest jeszcze żadko odwiedzane przez turystów, a lokalnych tez tam nic nie ciągnie. Jako pierwszy cel obieramy sobie wysepkę Tioman, leząca na morzu Południowo- Chińskim. Musimy porzucić nasze motory, bo na wyspie nie ma dróg i wsiadamy na prom, który dowiezie nas na jej północny kraniec, na plażę Salang.
Początkowo myślałam, ze Salang, to miejscowość na wyspie, jednak jest to zaledwie kilka drewnianych domków, kilka knajpek dla odwiedzających to miejsce i długie molo, gdzie cumują łodzie. Plaża jest wysypana żółciutkim piaskiem, który przepięknie kontrastuje z turkusowo- błękitną wodą. Pod taflą wody ukrywa się rafa koralowa, którą codziennie po trochu odkrywamy. Jesteśmy oszołomieni tym zjawiskiem, rybami, które tam oglądamy i innymi zyjątkami, we wszystkich kolorach tęczy.

Godziny poza pływaniem spędzamy na tarasie naszego malutkiego, drewnainego domku grając w karty lub czytając. Wieczorem odwiedzają nas małpy, które szukają przekąsek i wielkie czarne wiewióry. W sąsiadującej z naszym domkiem rzeczce mieszka rodzinak iguan, które podczas odpływu wylegują się na piasku lub spacerują. Nigdy wcześniej nie widziałm tak gigantycznych jaszczurów, w dodatku na wyciągnięcie ręki. Miejscowa kobieta, zapytana czym się żywią iguany, odpwoiedziała nam, że ogonami kotów... Mamy wątpliwości, co do słuszności tego stwierdzenia, ale faktycznie większość kotów na wyspie ma dziwnie poukręcane, poodrywane w pół długości ogony...

Już dawno nie czuliśmy się tak egzotycznie i wakacyjnie... gramy w karty, wcinamy nalesniki i pyszne grilowane przysmaki, czytamy książki, a panowie łowią ryby. Zycie płynie tu leniwie, ale wspaniale i beztrosko. Zazdroszczę Robinsonowi i tym wszystkim rozbitkom na bezludnych wyspach... Ehh

2 komentarze:

  1. a te jaszczury są groźne? może pytanie dziwne, ale pierwszy raz widzę takie wielkie i mam wrażenie że to może ugryźć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, mogą ugryźć, ale ich przysmakiem są koty. Jednak mieszkańcy wyspy bardziej obawiają się oberwać ogonem iguany niż zostać przez nią ugryzionym. Podobno potrafi zwalić z nóg.

      Usuń