Znany nam już tak dobrze Mekong, tutaj pokazuje nowe
oblicze i z dużej, powolnej rzeki zmienia się w rwący, górski strumień,
spietrzający się w takie własnie nieziemskie wodospady, jak ten przed którym
stanęliśmy na dzień dobry. Może nie nalezy on do najwyższych, ale z pewnością
do najdzikszych, przepompowujących ogromne ilosci wody w kazdej sekundzie.
"majtajm" to blog o podróży. Opisuje perypetie, które spotykają mnie i moich towarzyszy w drodze. Mimo wszystko, jest to blog trochę inny, ponieważ podróż w nim zrelacjonowana jest jednocześnie miesiącem miodowym najszczęśliwszych ludzi na świecie: mnie (Agi) oraz Antka. Ponieważ szczęściem trzeba się dzielić towarzyszą nam Ada i Sławek, a od czasu do czasu także inne ciekawe osoby...
Strony
Etykiety
- I Bangkok (4)
- II Birma (21)
- III Tajlandia (18)
- IV Malezja (21)
- Motorcycle for sale (1)
- Przygotowania do drogi (2)
- V Singapur (3)
- VI Kambodża (10)
- VII Laos (4)
- Wprowadzenie (2)
czwartek, 3 maja 2012
4000 wysp
Laos. Czekałam na niego przez te wszystkie miesiące naszej
podróży, i oto jest! Wita nas raczej nieśmiało, malutkim przejściem granicznym
i spokojną, wiejską okolicą. Jednak wystarczyło odliczyć kilka kilometrów i
dostajemy pierwszą niespodziankę, w postaci niesamowitego wodospadu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Widzę ,że Antek nabrał już tambylczego koloru
OdpowiedzUsuńJa siedzę nad książkami i sesją od tygodnia czy dwóch i końca nie widać. Bałam się wejść na Twojego bloga, aby znów nie zacząć czytać wszystkiego od początku i nie zapłakać się z zazdrości;-) Wszystko jak zwykle cudne, ale dżungla moim faworytem;-)
OdpowiedzUsuńMaluszku Laos robi wrazenie:):):) naprawdé cudownie sié prezentuje!!!A ty i Antos kolorek heheh-tacy widac juz prawdziwi podroznicy:) tesknie i odliczam...
OdpowiedzUsuń